Metoda

 

Metoda ta jest wynikiem szczególnego sposobu widzenia świata Berta Hellingera.  Powstała z jego osobistych doświadczeń, obserwacji oraz  długoletnich studiów w  zakresie psychodramy, dynamiki grupowej, terapii Gestalt.

               Obserwacje i doświadczenia zebrane przez Berta Hellingera ukazują nam inny, odmienny od obiegowego, uzgodnionego świat. Świat Duszy.  Stosując metodę, możemy sami zaobserwować, że są siły, które wiążą nas z rodziną, firmą, narodem, społeczeństwem, przyjaciółmi. Dla tych więzi, z miłości, życzliwości, gotowi jesteśmy poświęcić wiele, a czasem nawet życie.  To co wydaje nam się naturalnym nawykiem, przyzwyczajeniem, rytuałem, okazuje się nieświadomą chęcią „przynależności”. Tej więzi pilnuje nasz sumienie.
Każdy system (np. rodzinny) ma swoje zasady. Podstawowe to dwie:
- każdy ma prawo przynależeć do systemu, nikogo nie wolno wykluczyć
- w ramach systemu każdy ma swoje miejsce. Dobre tylko dla niego. Gdy tego miejsca ktoś nie zna, albo ktoś zajmuje nie swoje miejsce, zaczynają się problemy.
W systemie musi panować ład i harmonia, oparta na wzajemnym szacunku i miłości. Brak porządku, harmonii, to problemy rodzinne, służbowe, czy międzynarodowe ...

          To podejście terapeutyczne opiera się na odbiorze rzeczywistości danego systemu w jego dosłownym znaczeniu (to, co jest - bez interpretacji). Ustawienie systemu umożliwia rozpoznanie obiektywnych, często nieuświadomionych reguł i struktur działających w danym systemie, uwypuklenie ich i nadanie im właściwych znaczeń. Wydobywa na zewnątrz istotę problemu i poprzez zmianę w ustawieniu prowadzi do jego rozwiązania.

Mówi Bert Hellinger:

             "Ustawienia Rodziny są wynikiem postawy fenomenologicznej. Postawa fenomenologiczna oznacza, z perspektywy filozofii, że ktoś się wycofuje i nic nie zamierza, jest wolny od strachu i miłości, w takim znaczeniu, że nie chce koniecznie komuś pomóc.

Samo zdarzenie pozostaje poza terapeutą, coś wydarza się poza nim. Wycofując się, terapeuta nie ingeruje w wydarzenie. Jest to rodzaj powstrzymania, stwarzający warunki do tego, że rozstrzygające gesty mogą wyjść na światło dzienne. Reprezentanci poruszają się poprzez poruszenia duszy i znajdują rozwiązania, które leżą poza zasięgiem terapeuty. Nie robiąc nic, terapeuta nie pozostaje jednak bierny. W swoim wycofaniu jest czujny. Wtedy jest w stanie dostrzec, kiedy musi wkroczyć i czyni to. Ale nie ma żadnej sztywnej strategii.

Przyjęcie postawy fenomenologicznej udaje się tylko wtedy, kiedy w pewnym sensie zapomni się o tym, co się wie o ustawieniu rodzin. Wycofując się ,daje się pole temu, co samo w sobie się dzieje..."